mm — ok. 0 na godzinę
Las nieopodal Babiej Góry i..... kompletne zero. W pewnych miejscach sucho, mimo rzeki nieopodal. W lesie resztki powysychanych borówek. Kilka czerwonych gołąbków a tak to nawet psioków. Stan lasu jak na połowę maja.
mm — ok. 30 na godzinę
145 kurek w 2 miejscach zdrowe
mm — ok. 0 na godzinę
2 godziny chodzenia i NIC!
mm — ok. 0 na godzinę
W lesie mokro, ale tylko na powierzchni. Niestety grzybów brak.
mm — ok. 1 na godzinę
Dwie godz chodzenia i tylko jeden mały kozak. W lesie w miarę mokro ale grzybów brak.
mm — ok. 0 na godzinę
3 godziny i zero grzybów, a warunki dobre bo ciepło i mokro. To chyba puki co najgorszy sezon odkąd zbieram grzyby
mm — ok. 0 na godzinę
Lasy liściaste przewaga buka, brzozowe, iglaste, świerki i jodły. W lesie susza, tam gdzie powinny rosnąć grzyby pustki. Widać że jeszcze nie pora na grzyby.
mm — ok. 15 na godzinę
Nie napiszę, co o tym myślę, bo nie chcę się nieparlamentarnie wyrażać;) Dwie i pół godziny chodzenia po "setkach", a zabrałam do domu to, co widać na zdjęciu. Byłoby więcej, ale gołąbki modrożółte bardzo zaczerwione, no i zostawiłam w lesie jedynego okazałego borowika ceglastoporego.
mm — ok. 0 na godzinę
Jesli ktoś się wybiera na grzyby to nie w te rejony. Godzina dreptania po sprawdzonych miejscówkach i 0; brak jakichkolwiek grzybów. W tym rejonie jest susza, której nie zmieni przelotna burza czy przelotne deszcze, podobne do tych co byly z poczatkiem tygodnia. Bez zmiany pogody - dlugo poczekamy na grzyby..
mm — ok. 0 na godzinę
totalne nic. Nawet niejadalnych brak:- (
mm — ok. 0 na godzinę
Totalna susza, ciężko znalesc grzyba (jakiegokolwiek, toalne zero.
mm — ok. 0 na godzinę
10 kurek, innych grzybów brak
mm — ok. 30 na godzinę
Błyskawiczny wypad, bo goniła mnie burza. Same kurki. Widziałam też dwa zdychające gołąbki modrożółte i jednego fallusa;) w stanie rozkładu. Przy okazji stwierdziłam, że jeden z "moich" najlepszych borowikowych lasów mocno przetrzebiono wycinając piękne, stare jodły. Spotkane w lesie osoby znalazły po jednym borowiku - jedna górskiego, druga przyczepkowego - doskonale widać różnice - ten pierwszy nie sinieje przy ucisku - drugi tak.
mm — ok. 10 na godzinę
Wpadłem do lasu wracając z Krynicy. Dramat. NIC. Nie wiem gdzie macie swoje grzyby ale w Gorcach sucho i nieciekawo. Jeszcze burza się zaczęła więc w pół godziny obskoczyłem biegiem swoje pewniaki i zebrałem dosłownie 20 kurek. Innych grzybów brak. Odpuszczam las do jesieni. W tym roku będzie nędza. Widziałem wczoraj na placu pod Lotem kurki na 50 zł suche i nie wiem z jakiego miasta/kraju przyjechały. Innych grzybów na placu nie było. Po drodze jak jechałem to tylko ubiegłoroczne grzyby w słoikach mają. Szkoda bo kocham zbierać i szukać...; (
mm — ok. 0 na godzinę
Nie byłem na grzybach ale zdecydowałem wpisać to doniesienie, chodzi o papierek lakmusowy jakim są przydrożni handlarze grzybami. Powiem Tak na całym odcinku dróg od Krakowa po Wysową niema nikogo kto oferował by grzyby do sprzedaży. Owszem siedzą ludzie z jagodami ale grzybów niema w ogóle, myślę że to pokazuje aktualny stan w lasach polskich Karpat.
mm — ok. 0 na godzinę
Kolejny las w innym powiecie. Tym razem bukowy sosnowy i częściowo brzozowy. Podłoże wapienne wilgotne. Grzybów nie znalazłen prawie żadnych. (jeden stary blaszkowy biały malutki podeschnięty tylko)
mm — ok. 0 na godzinę
Po spędzeniu 2 godzin w lesie nie znalazłem ani jednego grzyba, nie ma nawet trujących.
mm — ok. 0 na godzinę
dzien dobry. dzisiaj pojechałem do Rabsztyna wlesie sucho jak na pustyni 3 godz. chodzenia totalne zero jezeli chodzi o zbiór grzybów
mm — ok. 0 na godzinę
Mimo opadów ziemia nadal mocno przesuszona, nawet trujących grzybów nie ma.
mm — ok. 20 na godzinę
Sprawy wziąłem w swoje ręce bo las nas delikatnie mówiąc nie rozpieszcza. Jutro rano drastyczne cięcia wyhodowanego boczniaka. Mniam, mniam :)
mm — ok. 1 na godzinę
Las bukowy, prawdziwków zero. Tylko jeden kozak nadgryziony przez slimaki.
mm — ok. 13 na godzinę
Weszłam w sandałach na jedną "setkę" tuż koło szosy dla sprawdzenia - sucho, jak pieprz i tylko te podsuszone kurki zebrane w 10 minut. Deszczu dalej brak, bo te marne kilka kropel, które spadły, wyparowały niemalże w powietrzu. W dalszym ciągu brak innych grzybów, a zbierałam tam i borowiki i koźlarze różnej "maści", nawet w sporych ilościach. Jestem zdegustowana: (
mm — ok. 1 na godzinę
Jeszcze grzybnia nie zginęła... Dla pokrzepienia serc wstawiam zdjęcia podgrzybków czerwonawych, na jakie cała wczasująca się rodzina natrafiła na przydomowym trawniku. W pobliskich lasach, w tzw. 100% miejsca brak jakichkolwiek grzybów nie mówiąc nawet o jadalnych. Czekamy...
mm — ok. 25 na godzinę
Dwie godziny w lesie, liczba jak najprawdziwsza ale to kurki, realnie w miejscówce znalazłem ich więcej ( ponad 2 kilo ), młode ( zdjęcie marne ale o piątej było pochmurno ), myślę że w przyszłym tygodniu będzie lepiej ( w tym miejscu jest bardzo wilgotno ). Brałem tylko kurki ale znalazłem 11 ceglaków, 3 prawdziwki ( nie przejrzałe ale spleśniałe ) i było pełno gołąbek ( których nie zbieram ). Wyjazd o 3 rano z Krakowa się opłacił jest pyszny sos i w zamrażarce jeszcze 4 porcje. Było bardzo wilgotno i duszno a temperatura ok - około 18 stopni po nocy może w ciągu tygodnia ruszą inne grzyby i będzie więcej prawdziwków. Pozdrawiam
mm — ok. 0 na godzinę
Las mieszany, sucho,
mm — ok. 10 na godzinę
Dwa młode kozaczki brązowe, kilka borowików ceglastoporych. W tym trzy piękne, zdrowiutenkie giganty.
mm — ok. 40 na godzinę
piekny niedzielny wyjazd bardzo duzo ceglastoporych 4 podgrzybki 6 prawdziwków zaczyna sie