Przyjazd do lasu 7.30. Wyjazd 9.30. Las sosnowy, rzadki, stary, mech, igliwie. Ogromne ilości
prawdziwka. Niestey połowa robaczywa, jednak przy takiej ilości i tak pełne kosze w dwie godziny. Nie chciałem kaleczyć grzybów w workach foliowych czy reklamówkach więc tylko porobiłem fotki i... pojechałem do domku. Jeszcze nigdy nie byłem o 11.. 00 w domu po grzybach.
Prawdziwki duże i małe a do tego masa
podgrzybków, których nie zbierałem. w piątek poprawka. To nie są te piękne jesienne brunatne
Prawdziwki ale i tak frajda wielka. Aha, wiedziałem gdzie szukać, sprawdzone kwadraty leśne. Pozdrawiam