Wybrałem się rekreacyjnie ze znajomymi i babcią z samego rana. Zatrzymaliśmy się kilkaset metrów za Tanowem i zbieraliśmy maksymalnie 600-700 metrów od drogi. Grzybów, jak na lokalizację, całkiem sporo, ale grzybiarzy także. Trzeba znaleźć miejsce, gdzie nie było zbyt wielu grzybiarzy. Trafiają się głównie
podgrzybki - młodsze i starsze, ponadgryzane i nie. W okolicach świerków można trafić
zajączki, a w brzózkach przy drodze
kozaki. Ludzie wracający z głębi lasu mieli podobne zbiory, czyli jakieś nieduże wiaderko lub pół koszyka na osobę. Mimo wszystko warto było się wybrać, bo przyjemnie chodzi się po lesie.