Dzisiaj postanowiłam zajrzeć w miejsca takie w które nie zaglądam. Myślę sobie a nóż-widelec znajdę pare ładnych
prawdziwków ? :) Ale niestety, na jednym się ta wędrówka po zaroślach zakończyła, więc zmiana kierunku na lasy dobrze mi znane. I tu niespodzianka, na jednej kwaterze koszyk
podgrzybka brunatnego. Dodam że gdy nadeszli ludzie, a nadeszli!!! To oni też nazbierali nawet każdy miał po wiaderku albo prawie po. No i doszłam do wniosku że trzeba wracać, bo ciężko już było żeby iść dalej. I tu niespodzianka na środku drogi
prawdziwki i to jakie? Chyba duch lasu mnie lubi bo ostatnio co wychodzę to zbieram na okrasę koszyka
prawdziwki;) Na koniec już prawie koło samochodu 6
kozaków różnej maści. Co prawda przez moment pomyślałam żeby zostawić grzyby w samochodzie i wrócić do lasu bo godzina była jeszcze młoda ale doszłam do wniosku że innym zostawię a zresztą jutro też jest dzień!!! :):) :) pozdrawiam grzybomaniaków