Wiedzieni intuicją, że po lekko deszczowych dniach coś wyrośnie, udaliśmy się na grzyby do pobliskiego lasu. Chyba byliśmy tego dnia pierwsi, bo wracając, kiedy mieliśmy już dosyć, zobaczyliśmy na obrzeżach drogi kilka aut. Dominują niestety
podgrzybki ale rożnego gatunku, trochę
maślaków, prawdziwków jeszcze brak w tym rejonie. Zobaczymy jak będzie za parę dni. :)