mm — ok. 15 na godzinę
W drodze za Złocieńca do Kołobrzegu stanąłem w okolicach Białogardu, w znanej miejscówce. Las jest tam przepiękny tylko niestety jak chyba wszędzie grzybów brak. Można spotkać troszkę podgrzybków, rośnie troszkę płachetek i kozaków, ale nie dość, że tych grzybów jest bardzo mało to jeszcze więcej niż połowa jest robaczywa. Gdzieniegdzie można znaleźć raczej pojedyńcze kurki. A co ciekawe widziałem sporo maślaków sitarzy. I to nie pojedyńczych ale w grupkach. Ponieważ ich nie zbieram nie liczę ich do marnych ale jednak statystyk. Pozdrawiam Admina i Grzybomaniaków

mm — ok. 20 na godzinę
las sosnowy koło wełtynia, w większości pogrzybki

mm — ok. 0 na godzinę
susza brak jakichkolwiek grzybów

mm — ok. 8 na godzinę
Normalnie o tej porze roku ludzi w lesie powinno być jak na promocji w markecie. Nieniepokojony przez nikogo w ciszy i spokoju moglem przy weekendzie spokojnie spacerować po ulubionych bukach. Jednakże szukanie grzybów pomału zaczyna przypominać szukania przez rozbitka śladów człowieka na bezludnej wyspie. Hektarów trzeba przejść nim się natrafi na jakiegokolwiek grzyba nadającego się do zabrania. A są to głównie koźlarze. Coraz popularniejsza w naszym kraju odmiana borowika-borowik wstydliwy nadal się nie chce pokazać...;-)

mm — ok. 70 na godzinę
Kurki, Kurki i Kurki, kilka koźlarzy babek. Las mieszany. Mokro i chłodno:-)

mm — ok. 0 na godzinę
Dwie godziny i zero grzybków. Brak nawet niejadalnych