mm — ok. 0 na godzinę
spacer po lesie w którym byłem po raz pierwszy, podobno słynący z grzybów. las głownie sosnowy z domieszką brzozy, ogólnie bardzo grzybowy, ale niestety przez 1,5 h nic,

mm — ok. 0 na godzinę
Okolice Zagnańska i Barczy. Po ostatnich ulewach w pow. kieleckim lasy toną w wodzie. Scieżki zalane i zamulone. Nic nie rośnie bo nie ma prawa w takim bagnie. Komarów b. dużo a grzybów zero!

mm — ok. 15 na godzinę
kanie 15 sztuk a w lesie ok 60 sztuk pozostalo w stanie rozkladu.

mm — ok. 20 na godzinę
OKOŁOO GODZINY W LESIE 14 KOZAKÓW I 6 MAŚLAKÓW WSZYSTKO ZDROWE.

mm — ok. 1 na godzinę
W lesie bardzo mokro, stoją kałuże po kolana - za mokro, jak na grzyby. W sumie po 2 h chodzenia 3 duże sztuki Borowika Ceglastosporego, ale widać, że już "wiekowe". Małych grzybów jeszcze brak..

mm — ok. 27 na godzinę
Stary las iglasty, 27 borowików i 1 podgrzybek, ale niestety większość było robaczywe.

mm — ok. 29 na godzinę
28 borowików 1 podgrzybek.

mm — ok. 20 na godzinę
Dużo kozaków babek młodziutkich i zdrowych, kozaków pomarańczowożółtych 25 sztuk duże, nawet nie uszkodzone przez ślimaki i ciekawostka podgrzybki giganty o średnicy 15-20 cm w ilości kilku sztuk na orance. To dzisiejsze zbiory kolegi Wojtka.

mm — ok. 23 na godzinę
Kanie 23 sztuki.

mm — ok. 6 na godzinę
15 MINUT PO PRACY 6 KOZAKÓW

mm — ok. 16 na godzinę
Spacer piękny ale komary i muchy pogryzły mi całą twarz i ręce. Nie pomogły stare domowe sposoby czyli cebula i roztarta sucha lawenda. W ciągu ok. 2 godzin 12 borowików /50% zarobaczywionych/ reszta malutkich kurek. Czy znacie jakieś inne sposoby na te owady zjadliwe owady?

mm — ok. 1 na godzinę
Pojedyncze koźlarze i kurki - w lesie, pomimo ostatnich obfitych opadów, sucho - na ziemi masę liści, jakby jesień się jeszcze nie skończyła, a miejscami stoją kałuże po kolana - nie rozumiem..

mm — ok. 5 na godzinę
W Borkowie trochę lepiej - w młodniakach brzozowych i przy drodze czają się koźlarze, trafiają się pojedyncze kurki i prawdziwki oraz, o dziwo, maślaczki. W lesie dosyć sucho, niestety praktycznie wszystkie grzyby totalnie robaczywe;/ 9/10 urobku poszło na kompost...

mm — ok. 20 na godzinę
Kurki, prawdziwki, kozaki czerwone. Borowiki piękne, ale tylko z daleka, bo wszystkie robaczywe. Inne grzyby zdrowe. I zjedzone.... na niedzielny obiad :)

mm — ok. 20 na godzinę
14 borowików i 6 podgrzybków las mieszany z przewagą sosny, prawie wszystkie były robaczywe.

mm — ok. 30 na godzinę
borowik

mm — ok. 15 na godzinę
Pobyt w trzech miejscach. Same borowiki ale wszystkie z lokatorami. Komary tak dokuczają że nawet Off nie pomógł. W lesie mokro i parno-może wreszcie coś się ruszy.

mm — ok. 50 na godzinę
las bukowy i sosnowy, około 170 kurek średnic rozmiarów, w lesie plaga komarów, nie da się w ogóle chodzić po grzybach!! Oprócz kurek zadnych innych grzybów, w lesie mino deszczu sucho...

mm — ok. 5 na godzinę
Przejażdżka rowerem, nie tyle po lesie co przez las, 5 borowików sporych rozmiarów, z lokatorami, las dębowy.

mm — ok. 30 na godzinę
Deszcz padał od rana ale ja zwarta i pełna nadziei ruszyłam w swój las. I.... prawie nic! 29 kurek /liczyłam/ oraz 1 borowik /zarobaczywiony/. Odpuszczam szkoda paliwa i spacer za bardzo mokry.