Nie liczyłem ale około 50
borowików, +-150
podgrzybków, 15
miodówek, 2
zajączki, 2
koźlarze grabowe.
Witajcie.
Najpierw skoro świt pojechałem w znane mi miejsca za borowikiem. 2 godziny chodzenia łącznie dało kilkadziesiąt w większości małych
prawdziwków. Praktycznie wszystko zdrowe.
Moja największa znaleziona borowikowa rodzinka z łącznie 15 ma grzybkami na powierzchni 50 na 50 cm widoczna na jednym ze zdjęć. Szkoda że nie znalazłem jej 2 dni później :)
Około godziny 11 ej moje oczy prosiły już o odpoczynek i wymyśliłem sobie sosny i
czarne łebki widoczne z 15 metrów i pojechałem w okolice Kościerzyny gdzie dowaliłem po kokardę. Łącznie dzisiaj w lesie spędziłem 7 godzin i przeszedłem 12 km. Jestem usatysfakcjonowany ale teraz mam robotę więc wracam do kuchni. Pozdrawiam wszystkie leśne stwory :)