Byłem w pobliżu więc musiałem wskoczyć w las choć na chwilę (0,5 h). Szybko bo w deszczu na miejscówkę czarkową, którą to sprawdzałem 12.03 i była pusta. A teraz kilkadziesiąt wielkich czarek aż mnie zatkało. Piękne, duże. Zabralem sobie 30 sztuk a reszta została. Jakieś ucha po drodze też się trafiły. Szkoda że nie miałem więcej czasu. Życzę Wszystkim Wesołych Świąt.