mm — ok. 0 na godzinę
Pierwszy spacer w tym roku, udało się wyrwać na godzinkę do lasu. O dziwo znalazłem mnóstwo ciekawych grzybów:-) Więc: pierwsze w życiu szyszkówki świerkowe, purchawki gruszkowate (nie wiedziałem że tak długo się utrzymują), czareczka czarniutka (wypatrzona dopiero na zdjęciu w tle), skórnik szorstki, piękny wrośniak różnobarwny i dwie niezidentyfikowane przeze mnie huby w tym jedna całkowicie czarna lśniąca. Na dokładkę pięknie kwitnące wawrzynek wilczełyko i rozkwitające przylaszczki pospolite.
mm — ok. 50 na godzinę
Około 100 uszaków i drugie tyle Czarek austriackich
mm — ok. 0 na godzinę
Rzeczywiście te smardzówki w tym roku zdrowo pogięło 😜.
mm — ok. 12 na godzinę
Okolo 40 czarek austriackich i 4 smardze. czarek bylo mnóstwo, postanowilysmy zostawić jednak bo po co nam tyle a w lesie wygladaly zjawiskowo. Las to był swierkowy z domieszką lisciowki szczególnie wzdłuz rzeczki ( olcha, topola, wierzba). podloze specyficzne, odkryta ziemia, duzo wilgoci, lepięznikow, zawilców, traw w miejscach bardziej podmokłych
szerzej:
Pomomo chłodu, deszczyku w pierwszej fazie poszukiwań i mojej drętwej nogi powrociłam szczęsliwa a nawet przeszczęsliwa, bo pierwsze to były smardze i czarki w moim zyciu w bardzo dobrym towarzystwie zbierane. Pozdrawiam i zyczę wszystkim duzo takich i tym podobnych radosci☺😍☺