Wczorajszy wyjazd wzmógł apetyt i spontanicznie umówiliśmy się też na niedzielę, wyjazd o 13😂 Tym razem inna okolica i same
uszaki bzowe, wyschnięte na wiór. Wszystkiego porządna garść u każdego, potem po trochę czarek, ale to na wczorajszej miejscówce. Jak ich nie znaleźliśmy wczoraj nie wiem, ale ucieszyły baaardzo😁
Zdjęcie po namoczeniu i wyczyszczeniu.
No i niechcący weszliśmy na bobrowisko. Nieźle się tam urządziły, byle nikt im nie przeszkadzał! 🙃