Starodrzew leszczynowy na średniowiecznym grodzisku - orzęchówka mączysta - całkiem ładne stadko.
Kontynuując temat chwilowego braku możliwości weryfikacji ściółki, wpadłem na genialny pomysł weryfikacji pni i gałęzi. A że nieopodal, niespełna 10 km, zachowało się jedyne w okolicy stanowisko starodrzewu leszczynowego, wymyśliłem iż zapoluję na mityczną orzechówkę. A
orzechówka obrodziła jak na starodrzew przystało i pozwoliła mi się odkuć za ranne niepowodzenie.
No i słów kilka na temat samego starodrzewu leszczynowego zlokalizowanego na terenie średniowiecznego grodziska, zwanego potocznie "wały jaćwingowskie". Otóż jak głoszą lokalne legendy, potwierdzone badaniami archeologicznymi, w miejscu tym znajdował się gród Jaćwingów. Gród ograniczony był z jednej strony rzeką a z pozostałych stron zabezpieczono go wałami, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Ponadto grodzisko było siedzibą ostatniego władcy jaćwieskiego, który posiadał przepiękną córkę Cetynię. Otóż młoda księżniczka Cetynia, w rozpaczy z niespełnienia się nieszczęśliwej miłości do lokalnego niebieskookiego rzuciła się ze skarpy w odmęty rzeki, która do dnia dzisiejszego nosi nazwę po urodziwej jaćwieskiej księżnej (Cetynia - prawy dopływ Bugu, przepływa przez Sokołów Podlaski). Przy czym jeszcze za "okupacji" Cetynia wykarmiła rybami cały Sokołów Podlaski, a w chwili obecnej ledwo wykarmi kilka par Bobrów, ale za to zbiornik retencyjny (zalew) Niewiadoma, który kradnie i gromadzi całą wodę z rzeki, piękny. Pozdrawiam.