Boczniakowo, boczniaczkowato i pomarańczowożółto. Witajcie. Po mroźnym tygodniu sobota z odwilżą i szarą pluchą, po czym niedzielny poranek znów rześki ale i słoneczny. A lutowe słoneczko pokazuje już swoją moc i z każdą upływającą minutą rozgrzewa powietrze i topi zmarzlinę. A w lesie bajka, dzisiaj kontrastująca ze słoneczkiem pomarańczowożółta boczniaczkowa bajka. I ten krzyk żurawi. Pozdrawiam.