Niedzielne buszowanie w deszczu po łęgach. Dookoła wierzby, topole, klony jesionolistne, gdzieniegdzie bez czarny i olcha.
Zatrzęsienie
uszaków bzowych, mnóstwo maleństw zostało do podrośnięcia. Do tego
płomiennica zimowa, od maluchów do starszaków oraz
boczniaki ostrygowate.
Zbieraliśmy tylko
uszaki i trochę
płomiennicy.
Najbardziej i tak oko cieszyły spore ilości czarek 🙂