Słońce wreszcie się pokazało, więc pozwiedzałem sporo lasu. Byłoby super, gdybym nie topił się w błocie, przejeżdżając przez budowana A2. Gdyby nie pomoc kierowcy wywrotki, nie dałbym rady wyrwać skutera z breji. Grzybowo było ciekawie.
Uszaków tyle, że powiedziałem im pass.
płomiennicy trochę mi mało było, bo albo za stara, albo ślimory zeżarły.
Boczniaki jeszcze nie odrosły a nowej miejscówki nie trafiłem.