Las mieszany, gliniasta górka, spacer w nowym miejscu. Jeden duży zastary
prawdziwek dał znać, że grzybnia jest. Jeden młodszy wyrwany chmarze ślimaków trafił do kosza i dołączył do niego jeden
koźlarz (jego rodzeństwo zostawiłam ślimakom bo były jużw 3/4 uczty). Obecny był również
mleczaj świerkowy lub jodłowy z którego może ze 3 sztuki by ktoś chcący odłowił.
Dziś zamiast grzybiarskiej medytacji, wybrałam słuchanie audiobooka, to na pewno wpływa negatywnie na koncentrację, ale że w ilość już nie pójdziemy...., a chciałam się w końcu dowiedzieć kto zamordował, to taki kompromis.