Sezon chyba jednak mimo wszystko zmierza ku końcowi niestety... Tym razem tradycyjny rodzinny wypad na grzyby do Mszany Dolnej. Do lasu weszliśmy dopiero koło południa. Mszana jak zwykle odwdzięczyła się grzybami. Dominowały rydze, załapaliśmy się także na pozostałości po wysypie opieńki, trafiło się ok. 30 podgrzybków (drugie tyle zostało w lesie), 5 prawdziwków, 3 borowiki ceglastopore, 1 kozak a na koniec niespodzianka w ogrodzie Teściowej w Sieprawiu - boczniaki:-).