mm — ok. 8 na godzinę
Spacerowy przegląd Lasów Miejskich: 1 gąska zielonka, 1 gołabek zielony, 6 podgrzybków w różnym stanie.

mm — ok. 200 na godzinę
Same podgrzybki, rosną po 4-10 szt w jednym miejscu. Dawno takiego grzybobrania nie przeżyłem, szkoda, że nie ma prawdziwków.

mm — ok. 70 na godzinę
Las mieszany 🌲🌳 z przewagą sosny. podgrzybek 120, podgrzybek zajączek 80, prawdziwki 20, koźlarz pomarańczowo żółty 5, koźlarz dębowy 3, koźlarz babka 10, maślak Sitarz 8, maślak sosnowy 5, maślak pstry 4, gąska zielona 1, gąska siwa6, podgrzybek złotawy 3 Po przymrozkach brak młodych osobników jedynie podgrzybek sobie radzi i od czasu do czasu młodziak się znajdzie 😉👍🍄, zapowiadają ocieplenie i trochę deszczu chyba jeszcze nie zakończę sezonu i za tydzień wyruszę znowu 😁🤪

mm — ok. 40 na godzinę
Krótki poobiedni wypad do pobliskiego lasu miesznego z przewagą starej sosny i poszyciem mech-jagodnik. W lesie po ostatnich opadach mokro. Młodych osobników brak lub nie zauważyłem. Głównie podrośnięte podgrzybki na suszenie. Zebrane: prawdziwek 3, podgrzybek brunatny 80, podgrzybek zajączek 4.

mm — ok. 50 na godzinę
Prawie same starsze podgrzybki, młodych jedynie jakieś 5 %. W okolicach Poręby sezon podgrzybkowy się wyraźnie kończy. Łącznie zebrałem 168 podgrzybków, jednego podgrzybka zajączka, 2 boczniaki, 5 plachetek zwyczajnych.

mm — ok. 20 na godzinę
Las sosnowy wysoki niekiedy kępa brzozy i młode dęby. W lesie 2 godz. w trzy osoby a zbiór to kilkadziesiąt podgrzybków 6 maślaków 2 zajączki ze trzy dziesiątki gąsek sporo opieniek i jedna kania. Jak na poniedziałek to uważam że sporo udało ma się z lasu wynieść.

mm — ok. 10 na godzinę
Las mieszany zagajniki brzozowe, samosiejki, maślaki ( nie liczyłam), 3 kozaki, 3 borowiki, 25 podgrzybków obgryzionych przez ślimaczki.

mm — ok. 50 na godzinę
Ostatnio, uganiając się za gąskami, zaniedbałem trochę rydze, więc dziś przejechałem się po laskach rydzowych. Sprawdziłem 5 miejscówek, na każdej znajdowałem przynajmniej kilka dyżurnych owocników. Widać jednak, że to już ostatki - mało młodych, bardzo wiele już zbyt starych do zabrania i/lub robaczywych. Ostatecznie udało się zebrać niepełne 10-litrowe wiaderko. W jednym z lasków niespodzianka - zamiast rydzów (były 2), wysyp gąski niekształtnej. Zanim się obejrzałem, miałem 4 litry siwek. Trafił się też, może ostatni w tym roku, prawdziwek. Czas grzybobrania po odliczeniu przejazdów - 3 h.

mm — ok. 35 na godzinę
Dziś odwiedzałem groby -sprzątanie i takie tam na cmentarzu. Pogoda ładna więc miło się myje pomniki. Jak już się uporałem ze wszystkim ruszyłem w las, bo koszyczek zawsze wożę w bagażniku. Jesienią oczywiście. Niespodzianka czekała mnie już pod koniec spaceru w małym sosnowym laseczku. RYDZE. Cieszyłem się jak dziecko, bo nie mogłem jakoś natrafić na nie wcześniej. W lesie wysokim parę podgrzybków dosłownie z 15 szt. i nic więcej. Puchy. Warto było jechać już wiem gdzie rosną za rok wrócę. A może w przyszłym tygodniu ? Fajny dzień chyba te dusze czyścowe pomogły.

mm — ok. 30 na godzinę
Sezon już się kończy. Młodych grzybów nie ma - same staruszki i to niewielkie. Wprawdzie wydreptałam jeszcze 75 podgrzybków, ale nie były one pierwszej urody. Ale za to nazbierałam więcej jak połowę kosza gąsek siwych - nie liczyłam ich do średniej zebranych grzybów, ale było ich bardzo dużo! Najprawdopodobniej było to moje ostatnie grzybobranie w tym roku. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.

mm — ok. 25 na godzinę
Po dwóch tygodniach ponownie odwiedzone lasy w okolicach Garwolina. Wysoki las sosnowy, mech, trochę jagodzin i traw. Znalezione grzyby to podgrzybki brunatne. Większość z nich duża, częściowo pogryziona przez ślimaki. Niewielka ilość grzybów młodych. Powoli grzyby się kończą.

mm — ok. 30 na godzinę
Z braku czasu późne doniesienie, bardziej dla Admina do statystyk🙃 Wyjazd tradycyjnie ze @skrzypcz, to już chyba grzybowa znajomość na wiele sezonów 😁 Podsumowujac: podgrzybki, prawdziwek, rydze, podróżniczki, kanie, płachetki kołpakowate, gąski siwe i zielonki, kozak czerwony. Reszta niżej 🙃

szerzej:
To był najcudowniejszy dzień sezonu! 😍😍😍 Skrzypcz pierwszy raz zabrał mnie do mojego ukochanego lasu. Wiedział że go kocham, ale nie sądził, że aż tak❤️ Po kolei pokazywałam mu moje miejscówki. Na pierwszej mogły być prawdziwki, i jakiegoś znalazł 😉 Do tego podgrzybki i zajączki. Ja się pilnowałam żeby nie wydrzeć w las, znam go od dzieciństwa, ale nie wypadało zostawić towarzysza, zwłaszcza że był tam pierwszy raz a nie było to docelowe miejsce. Cały czas miałam auto w zasięgu wzroku, ale i tak znalazłam grzyby, mimo że nie za bardzo ich szukałam, emocje wzięły górę i zamiast rozglądać się po ściółce cieszyłam się jak dziecko❤️ Potem zatrzymaliśmy się na poszukiwania rydzów, tam gdzie miały być ich nie było, przesunęły się trochę bliżej 🙃 Znaleźliśmy chyba 6 dorodnych sztuk i 1 ciemnego kozaka. Po drugiej stronie drogi w brzózkach Skrzypcz znalazł ciemne kozaki, a na łące były podróżniczki. Zbierałam je tam z babcią jak byłam kilkuletnim dzieckiem. One pachną jak żadne inne grzyby, pachną szczęściem! I sosikiem😂 Stamtąd tylko rzut beretem dzielił nas od celu. A tam... A tam może nie być grzybów, las mi wystarczy😂 Szczęśliwie podgrzybki przywitały nas prawie przy samochodzie. Większość grzybów starsza i rozmoczona, ale młodzież też się pojawiała. Mnie od kompletnie nieświadomego uśmiechu bolały policzki, Skrzypcz nieśmiało powiedział że byłoby miło gdyby znalazł płachetki, a że to był cudowny dzień to i one były 🙃 Poszliśmy sobie daleko daleko pozwiedzać monokulturę i brzozy, stwierdziliśmy że dobrze byłoby się przemieścić bliżej auta. Szliśmy niespiesznie szeroką ścieżką zahaczając o leśne pobicze, a że to był cudowny dzień spełniania marzeń to sobie z rozbrajającym uśmiechem i nieustająco błyszczącymi oczami na głos zamarzyłam że mogłabym znaleźć czerwonego... Nie przeszłam 8 metrów i... i oboje nie mogliśmy w to uwierzyć, ale ten wielki piękny zdrowy czerwony po prostu tam był 😂😂😂 Stał sobie pół metra od drogi, pod drzewem, na pięknej długiej nodze, wcale nie schowany, całkiem jak na obrazku! Śmiałam się do łez, było dla nas niewiarygodne jak szybko mogą się spełniać marzenia! 😂 Energii z tego wyjazdu starczy mi na zimowe miesiące 💚💚💚🌲🌲🌲 Mam nadzieję że w przyszłym sezonie pokażę Skrzypczowi jak tam wygląda wysyp😂 Szkoda tylko że on... nie przepada za podgrzybkami🤣🤣🤣 Ale my jesteśmy kompletnie nietypowymi grzybiarzami - wymieniamy się grzybami, oddajemy te, których nie zbieramy, i wołamy się na lepsze miejscówki 😂 W koszu tylko 1 rydz, wzięłam od Skrzypcza tylko do zdjęcia na potwierdzenie i oddałam🙃 M. - naprawdę bardzo bardzo dziękuję Ci za ten wyjazd! Pokonałeś granice szczęścia! 💚🌲😂

mm — ok. 30 na godzinę
W lesie mokro, grzyby wystepują pojedyńczo, przewaga podgrzybka, nieliczne maślaki.

mm — ok. 30 na godzinę
Gdy się wyspałem do bladego świtu, czyli o 11 wyjazd do lasu a tam prawie nikogo nie było cały las dla mnie. Pierwszy pokazał się maślak, potem już wyskoczył borowik, podgrzybki, gąski siwe i zielone, prawdziwki 23, podgrzybki cała masa, niezliczone, koźlarze 2 i Osak 1 na pożegnanie, widać że czerwone muchomory się kończą, ale rosną jakieś inne psie grzyby, przez 5 godzin chodzenia widziałem 3 osoby i jeden samochód, w lesie ciepło i wilgotno

mm — ok. 150 na godzinę
Samotny wypad w ulubione lasy, o 7:10 am w lesie, czyli 5 min przed wschodem słońca;-) 4,5 h zbierania, bardzo mało ludzi. 10 maślaków (8 zwyczajnych, 2 pstre), 22 kurki (bardzo dorodne), 3 duże prawdziwki, 1 podgrzybek zajączek, 55 podgrzybów brunatnych, 12 ładnych suchych opieniek (idealne do smażenia! suchość potęguje aromat!), 3 kozaki babka, 37 gąsek zielonek, i totalne zatrzęsienie gąsek niekształtnych (siwych) - 432 szt. Do tego cala siatka gołąbków jasnożółtych, lekko licząc ponad 100 szt. Łącznie ok. 675 sztuk. To chyba koniec sezonu dla mnie, może wypuszczę sie jeszcze jeden raz na opienki.... Ten sezon nie był najgorszy, choc nieregularny i pełen niespodzianek. Darz bor!

mm — ok. 40 na godzinę
Rekonesans zwiadowczy w środę w godz popołudniowych 2 godz spacerku po lesie, znowu podgrzybki na podium, ale już większe (część została w lesie z powodu zaczerwienia i zgnicia) kilka koźlarzy, dwa maślaki, dwa borowiki i gąski, a wręcz gęsi. Żal zamykać jeszcze sezon🍄🍄a troszkę ciepłych nocy jeszcze jest w planach. Darz grzyb🍄🌲🌲

mm — ok. 40 na godzinę
Ostatni wypad tego roku. 150 podgrzybków, 2 prawdziwki, 2 kanie, siedzuń sosnowy. Zbierały 2 osoby przez 2 godziny. To był już ostatni mój wypad. W lesie mokro, ciepło. Grzybki nieco starsze, brak młodych. W zależności od miejsca mokre lub suche. Niestety dominowały mokre. Teraz będę z niecierpliwością czekać na przyszły sezon. Oby lepszy dla Mazowsza.

mm — ok. 30 na godzinę
Las głównie iglasty. Grzybów coraz mniej. Głównie sporej wielkości podgrzybki. Dużo mocno zjedzonych przez ślimaki. Przeważnie pojedynczo ale udało się trafić na jedno gniazdo z ponad 20 sztukami. 1 prawdziwek, 1 zielonka, 2 zajączki, reszta podgrzybki (około 120)

mm — ok. 20 na godzinę
Ostatni wypad w tym roku na zakończenie sezonu. Widać, że nie ma prawie wogóle nowych grzybów. Same starocie, częściowo zjedzone przez ślimaki. Udało mi się uzbierać jednego prawdziwka, kilka podgrzybków zajączkowych. Reszta to podgrzybki brunatne. W lesie mokro i brak ludzi. Miałem cały las tylko dla siebie. Ale widać, że nic nowego już nie rośnie.

mm — ok. 10 na godzinę
21 podgrzybków.

mm — ok. 15 na godzinę
Niestety, sezon grzybowy się kończy. Grzyby raczej stare ale co dziwne sporo młodych koźlarzy i maślaków

mm — ok. 60 na godzinę
podgrzybki brunatne, mało młodych. Dużo zjedzonych przez ślimaki. Trzeba się nachodzić. Las mieszany. Podłoże głównie mech.

mm — ok. 55 na godzinę
Dużo podgrzybków i zajączków. Dużo świeżych grzybów

mm — ok. 10 na godzinę
Maślak zwyczajny, koźlarz zajączek, prawdziwek

mm — ok. 20 na godzinę
W lasach zostały już tylko "przegapiaki". Kilka podgrzybków zajączków, reszta podgrzybki. W sumie około 80 grzybów w 4 godziny. Bardzo mało ludzi. Brak nowego wysypu, może wysokie temperatury i wilgoć w lesie jeszcze coś ruszą. Wynik ratuje odkryta miejscówka, wysokie trawy i jagody, w której najprawdopodobniej nikogo nie było od wielu dni. Tam można było znaleźć podgrzybki występujące grupowo, duże wielodniowe. Za to las! Cichy, bez okrzyków: "Gdzie jesteś?". O poranku zamglony, później przepięknie słoneczny. Wilgotno, miejscami wręcz mokro.

mm — ok. 15 na godzinę
Mimo sprzyjającej pogody grzybów bardzo mało. Co gorsze same duże, starsze okazy, nic młodziutkiego: ( Kilka kani i podgrzybków, pojedyncze zajączki, opieki i dla osłody jeden prawdziwek.

mm — ok. 80 na godzinę
Ta sama miejscówka na wschód od Długosiodła co dwa tygodnie temu. W dwie osoby ponad 300 podgrzybków. Niestety grzyby głownie stare, mokre i chyba przebrożone. Dwa tygodnie temu były jeszcz piękne młode maślaki pstre, a dziś ani śladu. Szkoda Jak dla mnie, to już konec sezonu.

mm — ok. 10 na godzinę
Las "podgrzybkowy" głównie sosnowy - dzisiaj jednak mało już podgrzybkowy. W ciągu 2,5 godz. zebraliśmy tylko: 24 podgrzybki - 22 brunatne i 2 zajączki, 14 gąsek zielonych i siwych, 12 maślaków - z tego 8 sitarzy, 3 zwyczajne i 1 pstry, 3 sarniaki. Czyżby sezon się skończył?

mm — ok. 20 na godzinę
Pogoda piękna, wilgotno, pachnie lasem i grzybami, których jest coraz mniej, bo wysypy się już wszędzie kończą i tutaj także. Po długim przemierzaniu znacznych odległości udało się coś tam uzbierać. Do koszyczka wpadło kilka gąsek siwych, trochę podgrzybków i co nieco ładnych opieniek. podgrzybki głównie przeoczone przez grzybiarzy ale dość ładne i wyrośnięte i nie mokre. Na koniec mojego wpisu - słowo o opieńkach. Znalazłem miejsce na piaskowej górce gdzie rosły pojedyńcze sztuki na bardzo grubych trzonach jak kozaki i starczyło na duży słoik marynowanych. Wielka przyjemność jak dla mnie...

mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybki w większości starsze, niektóre duże i zdrowe, Sporo zjedzonych przez ślimaczki. Około 30-40 gąsek w tym parę zielonych. Jeden piękny Borowik, niestety robaczywy. Kończą się grzyby w tym rejonie jak na razie. Pozdrowienia

mm — ok. 16 na godzinę
10 podgrzybków 4 maślaki 5 kurek

mm — ok. 50 na godzinę
Prawie same podgrzybki, raczej wyrośnięte, ale mało robaczywych. Grzyby dość nasiąknięte wodą. Sezon się niestety kończy.

mm — ok. 50 na godzinę
Prawie same podgrzybki w różnym stanie, 5 koźlarzy babka, 1 gąska siwa, 1 borowik.

mm — ok. 50 na godzinę
Las mieszany z przewagą sosny. Poszycie od mchu, igły, jagodnika po trawy i paprocie. Liści sporo co skutecznie utrudnia wyszukiwanie grzybków. Mokro. Dzisiejszy zbiór: prawdziwek 3, podgrzybek brunatny 60, podgrzybek zajączek 1, maślak 10, kania 2 i gąska siwa i żółta ok. 200 szt. Zbiór w zaspole 3 osobowym.

mm — ok. 0 na godzinę
Krótki spacer po pracy po nadwiślańskim łęgu. Ot tak dla sportu, bez koszyczka, zobaczyć co tam słychać. Okazuje się, że miłośnicy zimowych grzybów śmiało już mogą ruszać na łowy, bo boczniaków całkiem sporo (część już nawet wiekowa), a i zimówki zaobserwowałem.

mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybki, podgrzybki, podgrzybki i jeden gigant borowik szlachetny (na zdjęciu). Niestety mimo całkiem udanego zbioru ok 200 sztuk to chyba już końcówka. W zasadzie same starsze grzybki do suszenia, mało młodych "słoiczkowych" okazów.

mm — ok. 11 na godzinę
Szybki krotki wyskok na rekonesans czy cos jeszcze rosnie bo mokro i cieplo. 6 borowików, 5 podgrzybków w 30 min. Jutro rano bedzie dluzszy spacerek;)

mm — ok. 30 na godzinę
Pogoda piękna więc wypad do lasu, ludzi mało ale grzybów też mniej niż w środę, kilkadziesiąt podgrzybków, z 10 borowików, trochę gąsek, parę maślaków, widać że grzyby się kończą, za to dziki ryją wszędzie, dużo grzybów zjedzonych przez zwierzęta. Kłusownicy też grasują, znalazłem 2 dziki oprawione że skóry a że szkieletu zdjęte mięso, obrane profesjonalne, chyba nie raz to robili To już chyba ostatni wyjazd do lasu, chyba że nie wytrzymam w domu 😁😁😁

mm — ok. 40 na godzinę
wysokopienny las sosnowy z wyściółką mchów. zebrałem 3.5 wiadra podgrzybków+ dwa prawe. podgrzybki w większości młode i zdrowe. dużo grzybków objedzonych przez ślimaki zostało w lesie. ok. południa strzyżaki tak namolne że trzeba było uciekać z lasu.

mm — ok. 55 na godzinę
Wypad 2 h. Od 7 do 9. Sezon powoli się kończy, mało młodych grzybów. W znacznej większości stare "kapcie" na suszenie. Same podgrzybki. Grzyby w młodym lesie w trawach i wysokich jagodzinach. W lesie wilgotno.

mm — ok. 60 na godzinę
Dzisiaj przez ponad 6 h zebrałem 370 gąsek zielonych i siwych (30/70%) oraz 10 wyselekcjonowanych, niekapciowatych podgrzybków. Nie było łatwo zapełnić kosz, bo choć dużo ładnych, wyrośniętych gąsek, to przez wysokie temperatury znacznie pogorszyła się zdrowotność - myślę, że 50%, jak nie więcej, znalezionych gąsek była robaczywa. W lesie, gdzie zbierałem od połowy miesiąca, koniec wysypu. Młode gąski już nie rosną, a mi zostało dozbierać resztkówki. Na szczęście w drugim lesie wysyp w pełni. Sporo gąsek w każdym wieku, a że tu często osiągają duże rozmiary, to udało się koszyk 15 L nazbierać.

szerzej:
Nie wiem czy w przyszłym tygodniu jeszcze pojadę. Ilość zaczerwionych grzybów zniechęca, a jeszcze kilka ciepłych dni zapowiadają. Na jednej miejscówce wyraźnie jest już po gąskach, na innej jeszcze rosną, ale też widać, że wysyp powoli wchodzi w zaawansowaną fazę. Oswajam się z myślą, że sezon się kończy (skończył). Pozostaną spacerki nad Wisłą i wypatrywanie grzybów zimowych. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę powodzenia tym, którzy jeszcze nie składają nożyka i nie chowają koszyka.

mm — ok. 50 na godzinę
Po łobiance na głowę dużych, starszych podgrzybków. W lesie mokro ale ciepło. Większość grzybów mocno zjedzona przez ślimaki, ale udało się trafić i świeższe egzemplarze. Zdecydowanie koniec sezonu.

mm — ok. 35 na godzinę
Prawie same podgrzybki. W 2 h ponad 70 sztuk pół na pół stare podjedzone przez ślimaki i o dziwo młode ledwo wyrośnięte. Drugie tyle albo więcej zostało w lesie spleśniałych. Do tego kilka maślaków miodówek. Jedyne 4 prawdziwki które znalazłem zostały w lesie bo wręcz przepłynęły przez palce. Sporo opieniek i gąsek można było nazbierać ale chodziłem z psem na smyczy i 1,5 rocznym brzdącem w nosidle więc nie po wszystko chciało się schylać zwłaszcza że staram się zbierać tylko te grzyby które lubię jeść. Ogólnie do środy ma być ciepło, a ściółka mokra więc może uda mi się jeszcze raz wyskoczyć.

mm — ok. 15 na godzinę
To chyba już koniec w tym lesie, w tym roku. 58 podgrzybków (w tym kilka zajączków), 8 rydzów, 4 kozaki, 2 maślaki, 1 borowik, 1 kania. Grzyby w znacznej większości stare i przemoczone po nocnym deszczu. Tylko do suszenia. Rydze też wyrośnięte, ale z napotkanych tylko jeden został w lesie, z lokatorami. Prawdziwek w miarę młody, ale jeden tylko i pewnie ostatni w tym roku.

mm — ok. 40 na godzinę
Szybki wypad w nowo poznane lasy przy dk50. Podrzybek 60 szt. 5 szt gąska niekształtna. 5 szt maślak pstry. W mchu grzyby namoknięte i zjedzone rzeź ślimaki. W lesie mieszanym duże zdrowe kilka sztuk młodzieży. W suchym lesie kilka sztuk malych podgrzybków. Jest nadzieja.

mm — ok. 8 na godzinę
podgrzybki, duże ale zdrowe i jędrne. W młodej brzezinie trochę opieniek.

mm — ok. 40 na godzinę
Same większe podgrzybki zero małych sporo nadgryzionych przez zwierzynę i ślimaki

mm — ok. 15 na godzinę
podgrzybki i jeden maślak pstry. W większości stare grzyby, na dodatek niewielkie. Las wygląda nieźle, ale grzyby punktowo. Nie doliczyłem paru sztuk zjedzonych praktycznie do samej skórki przez ślimaki.

mm — ok. 35 na godzinę
Nie mogłem wytrzymać i musiałem sprawdzić czy rosną. Urosły --hura mam dwa koszyczki. Prawie wszystkie to rydze, kilka podgrzybków sztuk z 5, z 4 zajączki i garstka gąsek. Acha jeszcze trafiły się 2 prawdziwki. Miła niespodzianka. Jeden koszyczek już u znajomych. Zdziwieni zresztą jak ja. Las sosna, brzoza i małe dąbki. Poszycie igliwie, trawy, liście. Brak ludzi i brak grzybów no chyba, że trafisz kwadrat i można się obłowić. Pozdrawiam wszystkich. Udanych łowów.

mm — ok. 20 na godzinę
Około 65 podgrzybków, 2 prawdziwki, 1 gąska zielona, 14 maślaków, 1 koźlarz babka. Las mieszany lisciasto iglasty. Dość mokro, jednak wszystkie grzyby to dojrzałe owocniki. Młodych grzybków nie było. Dwie osoby dwie godziny.

mm — ok. 30 na godzinę
Popołudniowa przejażdżka na gęsi. W lesie zameldowałem się przed 14 a wymeldowałem po 16. Zebrałem około 70 siwek i zielonek. Jako że grzyby większe, to wyszło jakieś 2-2,5 litra. Ciepło, przebłyski słońca, pusto. Ewidentnie chodziłem śladami Niszcza i zbierałem resztki, których nie zauważył. Tak na serio, to las schodzony, sporo śladów po grzybach. Ja w jednym miejscu znajdywałem góra 3-4 gąski. Sporo gąsek niekształtnych nie nadających się już do zbioru. Ewidentnie to ostatki gąskowe:-)

szerzej:
Nie sądzę, że nadchodzące deszcze coś zmienią w tym temacie, obym się mylił. Jak się nie zarażę od przeziębionej rodzinki, to w poniedziałek jadę na kilkugodzinną wycieczkę po „prawie novemberusa” i to będzie zakończenie świetnego sezonu:-) Pozdrawiam wszystkich. Acha, jak ktoś szuka podgrzybków do suszenia, to cały czas można trochę zebrać:-)

mm — ok. 5 na godzinę
Zaczarowany wczorajszymi borowikami na szybkim rekonesansie rano wybralem sie na dalsze piszukiwania. Efekt niestety mizerny - 2 godziny spaceru i tylko 3 borowiki i 7 podgrzybków ale juz mocno wyrosnietych. To juz chyba koniec: (

mm — ok. 100 na godzinę
Same podgrzybki. Las sosnowy z mchem i jagodnikami. Sporo zjedzonych przez ślimaki. Sporo spleśniałych. Ale było z czego wybierać. W 2 osoby w 2,5 h ponad 10 kg grzybów.

mm — ok. 10 na godzinę
Krotki wypad do lasu przy okazji treningu z psem. Trochę podgrzybków, głównie większych, ale bez lokatorów, dwa starszawe borowiki i na koniec wisienka, uwidoczniona na zdjęciu :)

mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybek brunatny średni i duży w starszym lesie wśród borowki czernicy. Częsciowo obgryziony przez ślimaki, przez co też dość namoknięty, w sam raz na dania gotowane, duszone. Raczej nie nadaje się do suszenia i marynowania Spacer bardzo przyjemny, grzybki jako dopełnienie diety w minerały.

mm — ok. 10 na godzinę
Stała miejscówka tuż przy Wólce. Niestety, samochodów więcej niż grzybów w lesie. A i te pochowane w borowinie lub ominięte przez innych. Finalnie kilka większych podgrzybków, dobrych do duszenia i na pocieszenie tuż przy samochodzie 2 borowiki sosnowe. Chyba już po sezonie.

mm — ok. 60 na godzinę
Ciepło i wilgotno w lesie. Grzybów jeszcze sporo ale raczej już troszeczkę starsze choć znajdowałem parę maluchów. Grzyby do duszenia część do suszenia. Nie wiem czy to nie ostatni wypwd w tym roku. Zobaczymy co przyniesie pogoda deszcz i temperatura

mm — ok. 15 na godzinę
Skromnie. Dożynki. Chyba już nie drgnie choć tu i tam w cieplejszych rejonach będzie walka o ostatniego borowwika sezonu 😍

mm — ok. 40 na godzinę
Wysoki las sosnowy, mech i jagodziny. zebrane grzyby to w przeważającej większości spore podgrzybki brunatne. Znaleziony jeden borowik, kilka gąsek siwych. Pojawiają się też młode podgrzybki. Grzyby w skupiskach po kilka sztuk. Wyjazd do lasu zaliczam do bardzo udanych.

mm — ok. 39 na godzinę
podgrzybek zajączek 7, zielonka niekształtna (siwka) 81, zielonka gąska 25, podgrzybek brunatny 4, koźlarz babka 1, wodnicha późna ? 33, maślak zwyczajny 3. Ciepło I wilgotno choć na drodze wietrznie. Sporo kilometrów w nogach ( jechałem rowerem). Cztery godziny w lesie. W lesie pusto bo większość grzybniętych rusza rano. Ja w lesie 11:44. Żałuję że od razu nie ruszyłem na zielonki. Tak jak ktoś zauważył, las poryty przez dziki. Wytępiliśmy drapieżniki ( wilki, dziki I rysie) to teraz mamy problem. Może w poniedziałek jeszcze ruszę na grzyby a jak nie będzie to będę podziwiał plener. Wszak uczę plastyki😁😁

mm — ok. 15 na godzinę
las mieszany: - koźlarz czerwony - 31 szt. - podgrzyb brunatny - 2 szt. - borowik szlachetny - 1 szt.

szerzej:
Witajcie. Dzisiaj opowiem Wam Bajkę. Bajkę o czerwonym kapturku, bajkę o chordzie czerwonych kapturków rosnących jak przystało na czerwonego kapturka w bajkowej scenerii. Niestety czerwone kapturki przerosły, ale i tak udało mi się wyodrębnić pół koszyka tych w najlepszej formie. Sorki, że tak późno donoszę i bez gierek słownych ale właśnie wstałem od stołu czyli od obiadokolacji czyli od rodzinnego spotkania czyli język stracił gibkość. Jutro (czyli dzisiaj) bez szansy na las ale w poniedziałek może uda się coś pogrzybić. Pozdrawiam.

mm — ok. 16 na godzinę
Las mieszany z przewaga sosny dwie osoby 40 minut Znaleziono 32 podgrzyby brunatne większość już doświadczona życiem kilka konających. Las wydeptany po sobotnich amatorach grzybobrania więc trzeba było się nachodzić.

mm — ok. 5 na godzinę
Stwierdziłem, że na koniec sezonu odwiedzę miejscówki w Ruskim Brodzie który dwa lata temu kipiał grzybami. Niestety jak wszędzie to już koniec. Kilka kolczaków, kilka podgrzybków i na pożegnanie przepiękny borowik, taka nagroda pocieszenia.

mm — ok. 20 na godzinę
podgrzybek brunatny w różnych stadiach. Ogółem ok. 60. Pojedyncze starsze opieńki. Zdrowe grzyby na suchym podłożu. Tam gdzie wilgotno - pleśń i ślimaki. Niektóre podgrzybki miały zdeformowane, pomarszczone kapelusze. Po przecięciu: rozwarstwienia i ciemny lepki miąższ. Czy to efekt przymrozków?

mm — ok. 15 na godzinę
Las iglasty. Miejscami liściasty. Sporo maślaków, kilka podgrzybków. Wszystkie raczej starsze, przegapione. Młodych brak. Ściółka bardzo mokra.

mm — ok. 15 na godzinę
Jeden prawdziwek weteran, sfatygowane podgrzybki, później trochę siwych gąsek. Brak młodych grzybów z wyjątkiem gąsek (a i te nieliczne) i różnych blaszkowych.

mm — ok. 30 na godzinę
Dziś wycieczka w większym gronie, ale i tak każdy coś znalazł. Generalnie o dziwo było chyba wszystko, chociaz w niewielkich ilościach. 1 młody prawdziwek (ale każdy miał przynajmniej 1 młodego), podgrzybki starsze i młodsze, 1 podgrzybek aksamitny, zajączki, maślaki, sitarze, kozaki, jakubek, sarniaki, bardzo duże gąski siwe w dębach, małe w piachu, gąski zielone, liściowate, gołąbki, rydz, kania (robaczywa, ale jeszcze była 😉) i pierwsze w tym roku lakówki ametystowe, wylądowały u @skrzypcza w słoiczkach 😂

mm — ok. 30 na godzinę
29 podgrzybek (spore, bez lokatorów, część ze ślimakami) 1 prawdziwek (duży ale niestety caly zamieszkały)

mm — ok. 50 na godzinę
Grzybów jeszcze sporo, ale młodych brak. Same średnie i duże podgrzybki - ponad dwieście sztuk. Sporo z nich podjedzonych przez ślimaki i "sfatygowanych". Do tego jedna kania, jedna gąska zielonka, jeden maślak pstry, kilka zwyczajnych, kilka opieniek. Na koniec "gościnnie" w Serocku zebranych kilka rydzów.

mm — ok. 39 na godzinę
Zajączek 7, siwe 81, gąski 25, podgrzybek 4, koźlarz babka 1, wodnicha 33, maślak 3.

szerzej:
Bylo ciężko w drodze powrotnej odwodnienie mimo iż piłem wodę, może jej za mało miałem 1,5 l. ale dałem rady. Następnym razem jadę swoim koralowym Leksusem. Chyba muszę go przemalować😁. Kilka lat temu byłem w Sochaczewie na spotkaniu mojego rocznika z podstawówki I liceum. Kolega powiedział że jestem nie do zniszczenia" czy coś w tym stylu. Ja myślę że jestem do zniszczenia🤕 ale nie😢 tylko walczę. Ostatnio robię porządek w domu. Późno ale lepiej późno niż wcale. Jestem facetem I nie chodzę w krótkich spodenkach, chyba że w lato. Walczę więc wygram. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybniętych a zwłaszcza Gucia I pewną osobę. Dla niej💟😘.

mm — ok. 20 na godzinę
5 prawdziwków, 29 podgrzybki brunatne, 2 maślaki, 9 bagniaków, 21 gąsek liściowatych, 1 gąska zielonka, 3 sitaki. 3,5 godziny spaceru po lesie.

szerzej:
Jedni kończą sezon a Ja właśnie zaczynam.😀🌲🍄🌞. Zaczyna się wysyp, no może wysypik w Cybulicach Małych i chyba w ogóle w Puszczy Kampinoskiej. W piątek trochę deszczu spadło w tych okolicach a i dodatkowo było sporo mgieł na Mazowszu. Dzis też delikatnie przez jakiś czas pokapywalo tam tak więc trochę młodych grzybów się pokazuje. Niestety podgrzybków jest trochę mniej ale dlatego że pewnie wczoraj trochę grzybiarzy wyzbieralo je. Dzis pogoda dobra, ciepło, trochę tylko deszczu a i grzybiarze pojawili się później, octobrusiki śliczne znalezione więc spacer jak najbardziej udany. Grzyby w większości szczególnie po miejscach wilgotniejszych z tym że jakby trochę więcej już za linia energetyczną a szczególnie w okolicach gdzie parę lat temu spotkałem bardzo spokojnego losia. Niestety ten łoś chyba później zdechł bo zostały po nim jakby kości. Obok tego mojego "starego przyjaciela" bo przez jakiś czas wtedy poprzygladalismy się sobie znalazłem te 5 prawdziwków i jednego mlodego maślaka. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem też mnóstwo lisówek pomarańczowych, olszówek, muchomorów czerwonych, i innych drobnych grzybów a także rycerzyki czerwonozłote, starsze opieńki miodowe, sarniaki dachówkowate. Troche owszem było grzybów i starszych, niektóre poplesniale i tak jak zielonki i maślaki robaczywe. gąski liściowate po miejscówce osinowej od strony Cybulic Małych od drogi piaszczystej bez lokatorów a po drugiej na poligonie robaczywe. Na razie ilość grzybów szacunkowa na godzinę, pozniej jak obczyszcze i sprawdzę po przyjeździe do domu, zrobię korekte doniesienia i wpisze dokladnie ile jakich grzybów. Tak wiec jeszcze przynajmniej dwa czy trzy tygodnie powinno sie coś fajnego znaleźć w tych okolicach i w ogóle w Puszczy Kampinoskiej bo i tam grzyby później się zaczely a i pogoda trochę sprzyja w tych okolicach. Nastepna Niedziela po piatkowo-sobotnich zapowiadanych opadach deszczu zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę jeszcze udanych zbiorów w tym sezonie.

mm — ok. 50 na godzinę
Prawdziwek 15 szt. podgrzybek 30. Maślaki małe 5 szt. Podrzybki duże odgryzione przez ślimaki. Kilka młodych w młodym lesie. Trzeba szukać miejsc. 5 małych świeżych prawdziwków. 10 średnich więc nadzieja jest.

mm — ok. 10 na godzinę
Witam wszystkich grzybniętych!!! dzisiaj obleciałem swoje 3 miejsca pewniaki, niestety grzybki nie rosną a przez dni wolne wszystko przezbierane, przez 2 godziny chodzenia trafiłem 2 borowiki, 4 gąski i ze 20 podgrzybków, dużo grzybów jest zapleśniałych, ale zapach lasu i słońce nadrabiały słabe zbiory. Miałem jutro jechać w świętokrzyskie ale wpisy mnie ostudziły, pozdrawiam

mm — ok. 25 na godzinę
Sobota 29.10. W dwie godziny 50 podgrzybków, malutkie, ale są też przerośnięte.

mm — ok. 5 na godzinę
Wilgotny bór sosnowy, przez 2 godziny ośmioosobowa ekipa zebrała ok. 80 grzybów - w większości podgrzybki brunatne, kilka zajączków, sitarzy oraz jeden borowik, jeden koźlarz babka, jedna kurka i jeden rydz. Ostatnie ocieplenie pomogło, choć to już ostatki.

mm — ok. 170 na godzinę
Same podgrzybki, raczej do suszenia, 30% zbiorów to grzyby nowe, świeże, idealne do marynowania.

mm — ok. 10 na godzinę
Dużo chodzenia ale jeszcze są. podgrzybki. Sitarze Las mieszany. Dominuja wyrośnięte okazy już najedzone przez ślimaki

mm — ok. 20 na godzinę
podgrzybki, jeden duży stary maślak i 2 malutkie;) Piękny las iglasty, piękne wrzosowisko, dużo mchu i przestrzeni. Grzyby w większości zjedzone przez ślimaki albo stare zkapciałe. Ale warto odwiedzić las dla spaceru. Przy okazji warto zabić worek na śmieci. Niestety były miejsca zrzutu.