W lesie 3 h. Grzybobranie nie różniło się od poprzednich:
prawdziwki wciąż są (4 olbrzymie, z czego jeden robaczywy), brzezaki (czyli
koźlarze babki - 4 piękne, wielkie i zdrowe) i nawet jeden
koźlarz czerwony - też wielki.
Rydze wciąż są (dziś 12 szt).
podgrzybków dużo, ale ich kondycja ich marna, większość mokra aż do spleśnienia i zgnicia, stąd tylko zebrałem półtora wiadra.
Las pusty, widocznie wszyscy na cmentarzach. Pogoda znakomita, niemal letnia, tylko las późnojesienny - coś pięknego! Jak ten
prawdziwek na zdjęciu...