Zbiór dwóch osób. Około 60
borowików ceglastoporych, 1 szlachetny, 3
podgrzybki, 1
koźlarz (wydaje mi się że topolowy ale może być też babką 😀) Las mieszany z przewagą buka.
W zasadzie to już mi się nie chciało. Planowałem się przejść do osiedlowego lasu. Ale przyjechała córka i spytała czy mogłaby się wybrać ze mną do lasu. No i zaznaczyła że do jakiegoś ładnego lasu. Wobec tego po obiedzie wziąłem auto i pojechaliśmy do ulubionego lasu. Wypad bardzo udany. Pogoda idealna, grzyby rosną ale to nie najważniejsze. Najbardziej cieszył mnie czas spędzony z córką na rozmowach na rozmaite tematy. Ja wytłumaczyłem jej co to jest młodnik i dlaczego jest ogrodzony siatką. Ona opowiedziała mi o pokoleniach mchu. Cieszę się że sama znalazła trochę grzybów w tym jedynego
prawdziwka. Raczej nie wyrośnie z niej prawdziwa grzybiarza ale każdy kontakt z naturą jej się przyda. W tym pokoleniu to nie oczywiste chociaż mówiła mi, że jest jakaś moda na zbieranie grzybów. A
ceglasie ? Popatrzcie sami 😊