W sumie około 45 sztuk w około 1,5-2 godziny z wymagającym dziś małym dzięciołem więc tak naprawdę głównie wzdłuż dróżki bez zagłębiania się w las. Można jeszcze trochę grzybów pozbierać ale trzeba więcej się nachodzić. Sporo spleśniałych grzybów każdego gatunku. Dziś mamy większość
podgrzybków (większość dużych mokrych lub zasuszonych, mało młodych) w tym zlotawych, jedna
gąska zielonka, kilka
maślaków zwyczajnych, i chyba jeden sucho grzybek opruszony. Nadal mam nadzieję że po deszczu i ciepłych nocach uda mi się zebrać kilka do marynowania jeszcze;)