Dziś na powrocie z Olsztyna podjechałam na Babięta na kolejne miejscówki. Były
podgrzybki. Większość duża. W trawach. Koszyk zebrany. Suszarka pełna. Mokro w lesie. Jeszcze będą
podgrzybki, bo młode też się trafiały. 2 siedzuny sosnowe i 3
prawdziwki duże. Ludzi też było i każdy coś nazbierał. Październik pięknie sypnął grzybkami. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych i dziękuję za miłe komentarze :) Patrzę na zbiory innych i są piękne, bardzo gratuluję :)