Witam wszystkich 🍄🙂
Brak czasu skutecznie blokował mi wypady do lasu w ostatnich tygodniach 🤷♂️ W końcu udało mi się wyrwać późnym popołudniem. Chciałem zobaczyć czy ostatnie przymrozki nie kończą już sezonu. W zasadzie zajrzałem tylko do jednego zagajnika świerkowego. Okazało się że nikt tam nie chodził od co najmniej tygodnia więc
podgrzybków było całkiem sporo 🙂 A po drodze spotkałem małą ciekawostkę - małe gniazdo
płomiennicy zimowej 🙂
Krótko podsumowując:
3,5 godz buszowania
Podgrzyby brunatne - 184
podgrzybki inne - 12
Garść
płomiennicy zimowej
Pozdrawiam ciepło! 🙂🙂
Chociaż niektóre grzyby miały ślady ostatnich przymrozków, to chyba nie będzie miało większego wpływu, bo ogólna kondycja grzybów była bardzo dobra. Nawet duże wyrośnięte egzemplarze były jeszcze całkiem twarde - akurat na suszenie. I chyba będzie można jeszcze trochę pozbierać, bo trafiałem też trochę bardzo młodych
podgrzybków.
PS: moja rodzina kategorycznie orzekła, że już ŻADNYCH GRZYBÓW NIE CHCE, 😄 więc to chyba był wypad kończący mój sezon zasadniczy 😢