mm — ok. 50 na godzinę
2 godziny 2 osoby. Niezliczoną ilość podgrzybków. Ponad 200 napewno. Las iglasty podłoże mech i jagodnik.
mm — ok. 40 na godzinę
Opieńki za Kętrzynem jeszcze do nazbierania. Młode też są. Ponury Grzybiarzu zostaw kontakt do siebie :)
mm — ok. 15 na godzinę
Godzina spaceru w lesie. Grzybów może niewiele, ale pięć pięknych prawdziwków to wynagradza. Szczególnie, że cała piątka zdrowa. Ponadto kilka podgrzybków, koźlaków i jeden rydz.
mm — ok. 20 na godzinę
Wypad po nocy do lasu okazał się udany. 3 h, dwie osoby. 64 podgrzybki, 45 kołpaków, 11 prawdziwków, 2 koziołki, 1 rydz 😁. Ten rydz jakoś cieszy mnie najbardziej 😁. Wychodziłam z lasu to zaczęło kropić. Wiec jest szansa, że jeszcze coś urośnie
mm — ok. 50 na godzinę
Głównie podgrzybki opienki
mm — ok. 30 na godzinę
W lesie w sumie 4 godziny, dwie osoby. Przez pierwsze trzy grzybów nie za dużo, później po przejściu na drugą stronę ulicy zdecydowanie lepiej. podgrzybki w lesie sosnowym, głównie w jagodzinach. Miejce z dębiną i brzozą na prawdziwki raczej rozczarowało, tylko 5 sztuk. Kiedyś całe kosze stamtąd wywoziliśmy. Ogólnie grzybów (podgrzybki) miejscami dość sporo, od dużych po malutkie. Są jeszcze opieńki, których nie zbieraliśmy. Oprócz tego kilka kań.
mm — ok. 100 na godzinę
Jedna osoba, godzina zbierania, 9 prawdziwków, ok. 50 zajączków, ok. 50 maślaków
Miał być rekonesans, czy już koniec sezonu grzybowego i czy już tylko opieńki królują, a tu taka niespodzianka 🤦♀️
mm — ok. 35 na godzinę
Suma 35 minut zbierania miałem tylko tyle czasu. 6 kanie, 5 koźlak, 3 prawdziwki, 3 podgrzybki, 2 czerwone, 3 opieńki, 5 rydze, 2 kołpaki.
Jutro na tereny trękusek więc będzie ogrom grzybów.
mm — ok. 30 na godzinę
Wypad w brzózki samosiejki w okolice Srokowa okazał się ostatnim, gdyż ruszyła wycinka pięknego zagajnika. Przed doszczętnym wycięciem mojego eldorado udało się zebrać koszyk koźlaków i 5 prawdziwków. W rozpaczy ruszyłam w okolice Osikowa w poszukiwaniu podgrzybków. Sporo młodych, nadgryzione przez ślimaki, co raz więcej z lokatorami ale i tak dużo słoiczkowych dało się uzbierać. W piątek wypad na puszczę piską :)
mm — ok. 10 na godzinę
Krótki, godzinny spacer po lesie. Do koszyka wpadło trochę podgrzybków, koźlaków, trzy kanie oraz cztery borowiki, w tym dwa sosnowe, jeden duży, jeden średniej wielkości, przecudny😍
mm — ok. 15 na godzinę
Dziś szybki spacerek po lesie. Ok 2 h. Po deszczu trzeba było zrobić obchód miejscówek. W takich jesiennych kolorach spacer nie mógł się nie udać 😁. Do koszyka wpadło 7 pięknych prawdziwków ( o dziwo wszystkie znalezione na środku leśnej drogi), 30 kołpaków, 27 podgrzybków, 2 muchowiki ( maślak pstry). Na zdjęciu prezentuje się najciekawszy okaz z dzisiejszego grzybobrania 😁.
mm — ok. 50 na godzinę
Stałe miejsce. 2 godziny ponad 100 podgrzybków. Las iglasty podłoże mech i jagodnik. Trafiają się już z lokatorami.
mm — ok. 41 na godzinę
Grzybobranie bardzo udane 😃
Dziś spacerek w pojedynkę, stałe miejsca i cudowne malutkie podgrzybki głównie na igłach, na mchach zdecydowanie mniejsza częstotliwość występowania.
W sumie 207 sztuk, z czego:
187 sztuk podgrzybki
11 sztuk koźlaki
8 sztuk koźlarze czerwone
1 sztuka prawdziwek
Dodatkowo parę opieniek (oczywiście nie liczyłam ich)
mm — ok. 20 na godzinę
20/h
Nareszcie na sprawdzonych miejscówkach pojawiły się Krasnoborowiki ceglastopore
mm — ok. 2 na godzinę
Nareszcie są i u mnie. Ostatnio poza opieńkami nic innego na tej miejscówce nie było. 4 borowiki, które cieszą najbardziej i kilka podgrzybków. Godzinka po pracy
mm — ok. 50 na godzinę
Według zapowiedzi wypad do puszczy piskiej od strony Babięt. Powrot na swoje miejscówki sprzed 5 dni i efekt niesamowity. Mnóstwo pięknych podgrzybków. 2 prawdziwki, 1 koźlak, 2 muchowiki, 2 kołpaki, 2 zielonki, kilka maślaków. Było też trochę opieniek nadających się do wzięcia. Rano był lekki przymrozek. Łącznie zebrałam sama w 6 godzin 19 kg. Trochę odpadło, bo i lokatorów więcej.
mm — ok. 200 na godzinę
Godzina i 10 minut w lesie. 234 podgrzybki 🙂. Nowo odkryta miejscówka okazała się podgrzybkowym Eldorado 🙂.
mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybki, koźlaki 50/osobogodzinę
2 godzinny spacer po nowych miejscach, przy okazji 3 piękne zdrowe borowiki, tak że jesień nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa 😁
mm — ok. 35 na godzinę
3 prawdziwki, 20 maślaków i kilka koźlarzy
1 godzinka w lesie i pół kosza
mm — ok. 10 na godzinę
Kilkadziesiąt podgrzybków i maślaków; maślaki wyrośnięte ale zdrowe; byliśmy ledwie godzinkę bo lało….
mm — ok. 30 na godzinę
Ulubiona miejscówka sypnęła prawusami, koźlarzami i nawet 2 piękne czerwoniaki. podgrzybki punktowo. Grzybobranie w pojedynkę ale chodziłem około 4 h. W lesie chłodno i pochmurno, trochę kropiło.
mm — ok. 80 na godzinę
Wyskoczyliśmy pouczyć małego grzyby zbierać, w zasadzie nie licząc na zbyt wiele. A tu niespodzianka. W tym samym miejscu wczoraj była bida, no pojedyncze podgrzybki. Po nocy sypnęło podgrzybkiem na potęgę. Rosną dosłownie wszędzie. Noc była ciepła, w lesie mokro i wystarczyło. Kto ma czas jazda do lasu bo dzisiaj wyjątkowo warto!
mm — ok. 150 na godzinę
Wysyp gąski niekształtnej siwej. Wszystko pod liścmi.
mm — ok. 50 na godzinę
Witam
Większość grzybów zbierana w młodnikach i na drogach leśnych, na starym lesie grzybów nie ma prawie wcale
Borowików brak, w zasadzie sam podgrzybek od najmłodszych do najstarszych.
Dziś zebrane grzybki to
podgrzybek brunatny 200 szt, kilka kań, kilka kawałków, oraz jeden piękny i młody siedzuń sosnowy
Pozdrawiam wszystkich.
mm — ok. 57 na godzinę
Witam wszystkich 🍄🙂
Brak czasu skutecznie blokował mi wypady do lasu w ostatnich tygodniach 🤷♂️ W końcu udało mi się wyrwać późnym popołudniem. Chciałem zobaczyć czy ostatnie przymrozki nie kończą już sezonu. W zasadzie zajrzałem tylko do jednego zagajnika świerkowego. Okazało się że nikt tam nie chodził od co najmniej tygodnia więc podgrzybków było całkiem sporo 🙂 A po drodze spotkałem małą ciekawostkę - małe gniazdo płomiennicy zimowej 🙂
Krótko podsumowując:
3,5 godz buszowania
Podgrzyby brunatne - 184
podgrzybki inne - 12
Garść płomiennicy zimowej
Pozdrawiam ciepło! 🙂🙂
szerzej:
Chociaż niektóre grzyby miały ślady ostatnich przymrozków, to chyba nie będzie miało większego wpływu, bo ogólna kondycja grzybów była bardzo dobra. Nawet duże wyrośnięte egzemplarze były jeszcze całkiem twarde - akurat na suszenie. I chyba będzie można jeszcze trochę pozbierać, bo trafiałem też trochę bardzo młodych podgrzybków.
PS: moja rodzina kategorycznie orzekła, że już ŻADNYCH GRZYBÓW NIE CHCE, 😄 więc to chyba był wypad kończący mój sezon zasadniczy 😢