Uff..., zdążyłam! W lesie ciepło i cicho, w dodatku mokro - nie wiem, czy to mżawka, czy poranna mgła opada 🤔 - i tak w 3 godziny 82 prawdziwe (i duże i małe😄) i 8
kozaków czerwonych☺.
Ceglasie piękne rosną, ale zostawiłam, po południu wizyta u kosmetyczki, więc ręce muszą być czyste 🤣. A gdy wróciłam do domu zerwał się mroźny wiatr i niebo mocno piciemniało. Cieszę się, że aktywnie wykorzystałam ostatnie ciepłe dni po ciepłych nocach☺!