Wejście do lasu o 15:00 koniec 16:30. Zbierałem z Narzeczoną tylko prawdziwki, podgrzybki i kilka koźlarzy się znalazło. Gdyby zbierać jeszcze maślaki których miejscami było nawet po 30 razem to tych grzybów było by z dwa razy tyle bez problemu. Co ciekawe widać było w wielu miejscach, że ktoś już tutaj był. Zdrowe grzyby i nawet trochę malutkich do słoików się udało uzbierać.