Znowu Bratkowice, ale inna połać lasu.
podgrzybków nadal sporo (różnych) - kilkanaście. Pięć
prawdziwków i dziesięć
ceglastoporych, ponadto dziesięć kapeluszy
kań. Chodziłem przez cztery godziny więc dość mało jak na taki czas. Cóż, szczyt sezonu dawno za nami:D
Dziś może wrócę w ten las, bo to ostatni dzień ciepła na Podkarpaciu, ale nie wiem, czy będzie czas, więc nie obiecuję.