2.5 godzinne grzybobranie w lesie na południowym wschodzie Mazowsza. Tym razem dalsza wyprawa, ale w niedzielę to nie ma co do lasów pod Warszawą nawet iść. Dla odmiany przewaga dużych, starych grzybów - udało się zebrać 143 zdrowe sztuki, z czego 7 to
prawdziwki, 2
koźlarze a reszta oczywiście
podgrzybki. Przebrany typowy las sosnowy z mchem, ale i część zagajnika brzozowego. Poza tym trafiło się na oko (nie liczyłem) jakieś 50-70 grzybów totalnie wyjedzonych, albo robaczywych. Poszycie po nocnej mżawce wilgotne, ale gleba ogólnie sucha, więc obawiam się, że wysyp powoli się kończy...