Las: starodrzew sosnowy, ale również młodniki brzozowe z wrzosem. Grzyby: podgzrybki brunatne ok 70%, 28% to
prawdziwki, pozostałe 2% to
kurki,
maślaki pstre i
płachetki,
kozaki.
W dniu dzisiejszym postanowiliśmy urządzić sobie wyprawę w nieznane. Pojechaliśmy w okolice Bornego Sulinowa. Zatrzymaliśmy się w miejscu, które się nam spodobało. Koszyki w garść i poszliśmy w las. Zaznaczam, że miejsce było nam kompletnie nieznane. Na początek szliśmy starym lasem sosnowym z domieszką buków, dębów i świerków. Trafiały się pojedyncze
podgrzybki brunatne, rzadko po kilka. Gdzieś po dwóch godzinach trafiliśmy nad niewielkie jezioro wokół którego rósł rzadki starodrzew sosnowy. Tutaj
podgrzybki trafiały się częściej i w większych rodzinkach. Poszliśmy dalej mijając dużą porębę a następnie zagrodzoną szkółkę leśną. Kontrolujemy kolejny pas starodrzewiu, tym razem oprócz
podgrzybków znaleźliśmy dwie garstki
kurek ale też i pierwszego boletusa. W końcu postanowiliśmy sprawdzić młodnik brzozowy posadzony wokół młodnika sosnowego. Brak tam było prawie podszytu rósł za to dość obficie wrzos. Wiedzieliśmy, że takie miejsca lubią
prawdziwki. Przeczucie nas nie myliło. Sporo prawych wylądowało w koszu. I.... niestety czas nas gonił. Musieliśmy wracać, byliśmy dość daleko od samochodu w bądź co bądź nieznanym terenie. A w pamięci mam zbyt dobrze surową lekcję jakiej udzielił nam las pod Wałczem. Po drodze trafiliśmy jeszcze na niezłą miejscówkę podgrzybkową co troszkę podniosło statystki :)
Pozdrawiam Admina i Leśne Bractwo