Grzybów sporo, ale trzeba trafić na miejscówkę, były fragmenty lasu, gdzie nie było nic. Grzyby to borowik szlachetny, podgrzybek brunatny, maślak sitarz i pstry, gąska zielona i koźlarz babka. Dzień piękny, słoneczny, ludzi mało jak na piątek, czyżby pełnia zniechęciła grzybiarzy? Grzyby ciut zjedzone przez ślimaki, młodych grzybów nie za dużo.