Addio pomidore jak śpiewał mistrz Wiesław Michnikowski. Czuć, że zbliża się końcówka sezonu (przynajmniej na moich miejscówkach prawdziwkowych)
W lesie głównie staruszki
zajączki (z czego połowa już pleśniejąca), trafiło się kilka
prawdziwków w tym jeden spory "matuzalem".
Humor poprawiło mi znalezienie na powrocie ładnej gromadki
rydzów (23 sztuki).
Znalazłem też dwa "cosie". Nie wygląda to na na kozią brodę ani soplówkę. Pytanie co to jest?