Myśleliśmy że tym razem się nie uda. Pojechalismy do apartamentu w Jeleniej Górze i coś nas ciągnęło żeby pojechać tam gdzie zbieraliśmy tydzień temu. Okazalo się że to był strzał w 10. zbieralismy z żoną 3 godz. glownie podgrzybki i trochę maślaka pstrego. Ale grzybki były super chociaż duże to zdrowe i suche krócej trzeba będzie suszyć. Oczywiscie bardzo dużo zostało dużych i już spleśniałych. Sloiczkowych już niewiele. Mysle że to już ostatnia taka relacja ale jutro jeszcze zawalczymy.