Życiowa miejscówka ma
opieńki. Nie tylko rower by nie wystarczył, ale i samochód, same dorodne sztuki, wspaniały widok, widziany dotychczas tylko na filmach. Dziś zbierane to co zostało na poprzedniej miejscówce. A potem pojechałem jeszcze zerknąć w inne miejsca. Na zdjęciu mały ułamek, więcej zdjęć na moim blogu rowerowym - wyszukiwanie "dornfeld bikestats", blog nie komercyjny, a i on nie oddaje ilości, bo wielometrowe przewrócone drzewo i okolica wokół drzewa, wszystko w opieńkach, pozasłaniana jest pokrzywami. Miejscówka nie do przetworzenia przez cały sezon, dla jednej osoby.