Dzisiaj pozwoliłem sobie na całodniową tournee po róźnych miejscowościach. Zacząłem w Karpiska, gdzie nic nie było. Tak samo w Ponurzycy. Dopiero w Osiecku w moich dwóch miejscówkach zachowałem twarz i uzbierałem najwięcej średnich podgrzybków, jedną kanię i jednego prawdziwka. Wokół Osiecka mnóstwo samochodów pod lasami, podobnie jak było w sobotę. Przymrozki dają się odczuć i w lasach robi się sucho. Mam nadzieje, że to nie początek końca sezonu.