Staram się przynajmniej 1 raz w sezonie odwiedzić przepiękną Puszczę Notecką. Kiedyś tych wyjazdów było wiele jesienią. Nazwy miejscowości Lipki, Drawski Młyn, Miały, Drawiny, Murzynowo znają wszyscy grzybiarze od Krakowa do Szczecina. Dawniej pociągami przyjeżdżały całe tłumy i zbierali tyle ile byli w stanie udżwignąć. Piękne starodrzewy, niski podszyt, sporo lasów chrobotkowych, płaski teren bez przeszkód. Ot bajka. Dziś we dwójkę, samochodem i w lasy koło Skwierzyny. Ludzi mało, samochodów mało i grzybów mało. Sucho. Grzyby rosną samotnie. Prawie same
podgrzybki. Ale było sentymentalnie.