2 godz włuczenia się po lesie przy pięknej pogodzie, nastawiłam się na
prawdziwki, ale jest ich coraz mniej, i nie ma małych. Więc zbierałam
podgrzybki,
poćce, i
Rydze, wszystkiego po trochu. Jań nie zbierałam, ani maślaków, ani o pieniek.
Prawdziwków wypatrzyłam 26 szt i tylko 1 okazały, reszta, pozostałości po grzybiarz ach, bo wyprawa na ll zmianę. Przepiękna przyroda w słońcu mieniącą się kolorami, i to szuranie liściami, a czasem żołądź "dębiarka" spadająca z drzewa odbija się od głowy, więc skołon do ziemi, ale uczucie, hahaha. Choć sezon zaczął się leniwie, to i tak grzybów wystarczyło