Słabiutko. Grzyby - wyłącznie
podgrzybki, brak prawdziwków - tylko w obniżeniach terenu. Te, które wylazły, już nie rosną. Młodych brak. Ale może to być specyfika lasu, w jakim byłam (dużo stoków, vide woda spływa, szybko osusza się teren + słaba ściółka - mech - a więc nie ma co tej wody trzymać). Jutro sprawdzę w porządniejszym lesie. Poza tym mam w tym roku szczęście do kępek: jabłka i śliwki mi porosły kiściami, a grzyby zbieram kępkami. Ahoj!