Dopiero o godzinie 11 w lesie dzisiaj grzybki różne 140 szt.
podgrzybka Brunatnego, 1 szt.
Borowik Szlachetny, młodziutki reszta to
kozaki babka,
maślaki,
rydze nie liczyłem. Powiedziałem kierowniczce że idę na dwie godziny do lasu, co ja w domu siedział będę jak mam rzut beretem, mówię jej jeden kolega z portalu z Kalet to musi rowerem śmigać żeby
podgrzybków nazbierać i jeszcze do termosu kompotu sobie bierze dla zdrowotności, drugi z Tychów co nam chrust polecał to elektrycznym moblikiem po
kozaki czerwone śmiga, a ja mam grzyby 300 metrów od domu bez kosztowo. ZROZUMIAŁA!