Z opóźnieniem po tygodniowym urlopie grzybowym. Poprzedzony kilkudniowymi opadami piękny, wysyp
borowika na lasowrzosach Borów Dolnośląskich. Początkowo (poniedziałek) 25-30/h głównie sosnowy, sam w lesie. Później coraz więcej edulisa. Szczyt od środy, 100/h lub więcej i pierwsi aborygeni. Od piątku już przewaga edulisa a w niedzielę impreza masowa pod nazwą Cała Polska Zbiera Grzyby. W szczycie średni dzienny zbiór jak na zdjęciu, świadomie ograniczony dzienną możliwością przerobową. Pod koniec zaczęły pojawiać się pierwsze nie
borowiki (
podgrzybki,
kozaki). Będzie jeszcze ciekawie...
Wysyp podobny do zeszłorocznego ale lepszy jakościowo. Grzyb dorodniejszy a robak nie aż tak nachalny... I co ciekawe, początkowo oprócz
borowików nie rosły żadne (dosłownie) grzyby, pisał też o tym Nierób. I taka refleksja: edulis i sosnowy, przynajmniej w teorii, to grzyby podobnej wielkości. Na lasowrzosach edulis wygląda jak mniejszy krewny sosnowego, wielkościowo i wagowo. Poza tym często taki jakiś "kozakokształtny". Choć zdarzały się wyjątki. Może dlatego, że dla sosnowego to jest naturalne środowisko a szlachetny jest tu trochą "gościem". Jednym słowem sosnowy "rządzi". Rudolf, jak niegdyś pisał na konkurencyjnym portalu Gwiton, niedościgły mistrz grzybo-foto-reportażu. Gwiton zniknął i bardzo mi Go brakuje. Może ktoś wie co u Niego słychać?