Start o 14.00, więc było dużo śladów po grzybokosach dokonanych przez wcześniejszych spacerowiczów;) Ale i tak upolowałem 3 cudowne
borowiki, 2
kozaki, 2
maślaki i 33
podgrzybki. Piszę, kiedy już popijam wieczornego drinka po obiadokolacji:P czyli przepysznej zupy z
borowików - te 3 ważyły ponad 0,4 kg i smacznych smażonych z gęstym sosem. Taka radość, bo to pierwszy niezerowy wypad w tym sezonie. W skrócie… zaczęło się:D Tylko czas trzeba teraz znaleźć na wypady do lasu.