Piękny las jodłowy z nielicznymi bukami. Pierwsze jesienne grzybobranie w tym roku i wspaniałe emocje ze znajdowania młodych prawdziwków i podgrzybków ukrytych po szyję w mokrym mchu. Woda w koleinach stała a las żyje zapachami, więc pewnie wkrótce coś się zacznie.
W Starachowicach jeszcze pusto, dlatego zgodnie z doniesieniami Madziul ruszyłyśmy na zachód. Na objętość zebrałyśmy w sumie pół wiadereczka grzybków, ale to i tak sukces jak na niedzielne popołudnie w przechodzonym miejscu. Jeżeli ktoś jest łasy większych zbiorów to to nie jest jeszcze ten moment.