Dumę schowałem do kieszeni i w las!!!! Cichaczem, żeby chłopa nie obudzić po nocce. Zmokłam jak pies. I mój pies też stosownie. Ale jestem zadowolona. Wpadło 10
kozaków, 3 potężne
kanie. To w pierwszym miejscu. Później podkusiło mnie żeby sprawdzić co słychać koło domu. No i 8
rydzy!!! I jeszcze kozaczek. Ale się okazało że to prawy był przy bliższym poznaniu. Śmiać mi się chciało bo spotkałam gościa w lesie z pustym wiadrem. Myślę, dziwne. Ten mówi, że jest z kumplem i oddaje mu co znajdzie bo żona zakazała przynoszenia grzybów do domu. Patrzcie jakie podobne problemy Ci grzybiarze mają.🤣