Udało mi się dziś namówić na szybki wypad do lasu teściową 😁 efekt 2-godzinnego grzybobrania to prawie pełen koszyk grubiutkich
podgrzybasów. Małe, średnie i większe, pięknie lśnily po porannych deszczach, prawie wszystkie napoczęte przez ślimaki, ale to nie zmniejsza frajdy 😁 pojawiły się tez pierwsze sztuki we mchu 🤗 do tego trochę drobnych
kurek. Ściółka dostała trochę wilgoci to i grzybki zaczęły momentalnie pleśnieć. Dziś więcej grzybków i grzybiarzy, każdy coś w koszyku miał :) deszczowe prognozy dobrze wróżą 👍