Witam po długiej przerwie. Od czterech dni jestem na wczasach nad morzem. Pierwsze dni poświęciłem na wdychaniu jodu a nie na szukanie grzybów. Wdychania już mi wystarczy, czas na grzyby. Pierwszy rekonesans po typowo podgrzybkowym lesie sosnowym z bardzo ładnym podłożem z mchu, borówek i jagód i miłe zaskoczenie. W ciągu dwóch godzinach ponad 50 podgrzybków brunatnych, pięknych młodziutkich i zdrowych brudasków już się suszy. Marzy mi się aby tak jeszcze przez tydzień. Pozdrawiam, E.