Krótko, bo jesteśmy po trzech "setkach" - i żeby mi się język nie poplątał 😉 blisko setka prawdziwków, grubo ponad setka borowików ceglastoporych i blisko setka podgrzybków brunatnych. Wszystko doprawione kurkami, kolczakami, kilkoma kozakami. Więc ciągnąc barmańskie porównania - "drink" bardziej niż na bogato 😉 w globalnym rozrachunku - okazale i "po królewsku". Popołudniowa wycieczka 2,5- może 3 godziny las bukowo jodłowy, zbierających w dolinie sporo, pod szczytami - nikogo.