W lesie na ogół śladowe ilości grzybów i całkowity brak grzybiarzy, ale w mojej miejscówce w zagajniku wielkości boiska do piłki nożnej jest multum. Po wejściu obraz jak w pieczarkarni. Po tym porządnym deszczu w dniu wczorajszym, nastąpił ich duży wysyp, wszystkie zdrowe, nawet te większe starsze. Po dojeździe z Wrocławia160 km, w lesie byłem od 6 30 do 11 i z półgodzinną przerwą na śniadanie, sam zebrałem i doniosłem do auta 4 (cztery) duże chyba 15 litrowe wiadra samych
prawdziwków. Zagajnik gęsty świerkowy o podłożu trawiastym i mech, tak ze pełne ubranie sztormowe jest konieczne.