W poniedziałek 1 ceglastopory (90% robaczywy) i "czapka" kurek w drodze na wieżyce. Zachęcony tym wyskoczyłem dziś w okolicach Stężycy. Niestety w lesie jadalnych grzybów brak, a i tych niejedalnych niewiele. W ramach ciekawostki i pytania - czy moje znalezisko to tzw. Czarcie jajo? Pierwszy raz w życiu znalezione, zostało w lesie :) pozdrawiam