Tragedia totalna.
Ceglaki przestały sypać na jakiś 20 szt. do zabrania 5 tak robaczywe albo stare. 3
prawdziwki ale sam robak, jeden czerwon
koźlarz, 3
podgrzybki zajączki, 10
koźlarzy babka większość robaczywa, dużo gołąbka żółtego ale go nie zbieram. Jest bardzo sucho ale problem jest w temperaturze! Noce są po 17-18 stopni wręcz gorące. Robactwo żre wszystko co wyrośnie. Na razie szkoda chodzić po lesie, zamiast grzybów to przyniosłem 4 kleszcze wbite w nogi. A to co miałem w koszyku wywaliłem na łące bo szkoda noża i miski brudzić dal 10 grzybków.
Grzyba jest mało, trudno coś wybrać. Oczywiście jak jest las nieuczęszczany i jest wysyp to tresowaną małpę puścisz i nazbiera cały kosz 30 litrowy, ale mając do dyspozycji trudno, bardzo mały obszarowo a mocno podeptany lasek, gdzie grzyba jest mało i dobrze trzeba znać gdzie jest grzybnia ( czyli trzeba być prawdziwym zawodowcem) to trudno coś nazbierać. Były czasy jak dwa lata temu, że
prawdziwki rosły nawet po rowach u mnie ale to właśnie był taki niesamowity wysyp konkretnego gatunku.