Ciągle pada, Rubinowa jest dziś śliska jak brzuch ryby, mokre niebo się opuszcza coraz niżej, a ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc, czuję jak mi krople deszczu usta pieszczą 🎵🎶 leitmotiv z repertuaru "Skaldów"chodził mi po głowie, kiedy w mglistej bukowinie znajdowaliśmy 70+
ceglasi, 50+
muchomorów czerwieniejących, 20+
podgrzybków ok 10
prawdziwków, sporo
kurek,
gołąbków, trzy
kozaki. A pierwsze skrzypce grały dzisiaj salamandry, piękne błyszczące od życiodajnego deszczu beskidzkie smoki, pilnowały nam kosza pod parasolem starych jodeł. Nie ma złej pogody, tylko złe ciuchy😉O czym zapewnia-Tazok