230 złotoborowikow wysmukłych wrzosowych amerykańskch. 2
prawdziwki, 1
koźlarz czerwony, 2
koźlarze topolowe 3
maślaki. 35 godziny spaceru po lesie.
W Cybulicach Małych upał, prawie tylko Amerykanie wytrzymują takie warunki. Gdzieś do 10 sam dzielnie stwarzalem opór ich dosc licznemu desantowi. Pozniej pojawiło się trochę grzybiarzy a i oddział wojska Polskiego z karabinami z patyków i trochę robiacy rozgrzewke. I tak niby dość ogromna przewaga liczebna Amerykaow a kosz sie zapełnił w miarę pięknymi jeńcami. Tak więc powoli w Cybulicach Małych robi się ciekawie, jest trochę miejsc gdzie rosna kolo siebie i są wieksze, także gdzie wcześniej ich w tym roku prawie nie było i są miejsca trochę przezbierane gdzie można znaleźć i mlodeniejsze okazy.
prawdziwki choć trochę suchsze ale akurat zdrowe bo po mchu. Reszta tak jak ostatnio w 100%.. Moze i są tam i robaczywe grzyby ale dzisiaj raczej ich nie spotkalem. Raczej bo jeszcze
prawdziwki sprawdze w domu dokladnie z kapeluszami bo w ogonku czyste. Kikus wracaj z NWO, bierz 2 kosze i 2 kosy i do Cybulic Małych, znając Ciebie to więcej i innych grzybów pewnie byś nazbierał zresztą może jednak trochę deszczu spadnie i będzie wiekszy wysyp. Jak na razie jeszcze da się uzbierać szczególnie złotakow ale jak dalej z tydzień, dwa taka sucha pogoda to mogą one sie skończyć. Oprocz tych grzybów zauważyłem tylko wyschnieta
kanie, płachetke kolpakowata i muchomory.